Yamaha A-1020 High End 2x125W
Opis
Doskonała Yamaha A-1020. Dlaczego doskonała ? Bo jest to jeden z najwyższych modeli Yamahy. 11,5 kilogramów elektroniki aby wygenerować 125 W mocy na kanał przy zniekształceniach 0,005 % THD . Dla ucha to wartość całkowicie nie do usłyszenia. Przeciętny człowiek usłyszy zniekształcenia na poziomie od 5 do 10 % . Melomani od 1% .. Wiec po co takie parametry ? Ano po to aby wzmacniacz był całkowicie przezroczysty. Aby wzmocnił dźwięk do dużych wartości ale nic po drodze nie dodał od siebie i nic nie ujął z sygnału. I ta Yamaha tak ma. Aby jeszcze lepiej brzmieć możne pracować do mocy 15 W w czystej klasie A . A co to oznacza ? Ze 580 W mocy pobieranej z sieci zamienia sie w 30 W czystego dźwięku .A co z reszta sie dzieje ? Reszta idzie w ciepło. Ale te 30 W mocy w klasie A jest rozkoszą dla uszu. Wydajność prądowa tego kolosa pozwala wygenerować bas który przemieszcza zastawę porcelanowa u sąsiadów za ściana … Wzmacniacz pretenduje do mówienia o nim „High End” . Najwyższa pólka.Bardzo rozbudowana sekcja wejściowa gramofonu.
Niektóre dane techniczne:
Moc wyjściowa : 2* 125 W Continuous
Zniekształcenia : 0,005 %
Pasmo przenoszenia : 10Hz – 100kHz
Pobór mocy 580 W
Odstęp od szumów 106 dB
wejścia : tuner; Phono; Dad; Aux; Tape1; Tape2
obsługiwane wkładki Phono: MC ; MM
Stan elektryczny :
Doskonały.Testowany na 250 watowych kolumnach bez żadnych problemów grał techno , dance , jak i porządnego rocka.Czasami zatrzeszczy przycisk „tone bypass”.A czasami bardzo delikatnie, przy niskim poziomie pokrętło głośności. Ale nic nie przerywa i nie trzeszczy.
Stan wizualny :
Wzmacniacz nosi normalne ślady użytkowania. Zdjęcia nie oddają dobrze jego stanu. Ale robienie zdjęć czarnemu sprzętowi jest po prostu trudne . A ja nie używam Photo Shopa. Ale wzmacniacz ma przede wszystkim grac a później wyglądać. Chociaż kobiety mówią i myślą chyba inaczej. Ale one nie kupują Yamahy A-1020 ….Kilka rys. Ale przednia ściana to full aluminium.